Aktualności
RSS
Orlen Coraz Bliżej Możejek
Orlen Coraz Bliżej Możejek
Wszystko wskazuje na to, że PKN Orlen ma tylko jednego konkurenta w przetargu na litewską rafinerię w Możejkach - kazachski koncern KazMunaiGaz. Prawdopodobnie wycofali się dwaj rosyjscy potentaci: Łukoil i TNK BP. Pakiet ok. 53 proc. akcji firmy Mazeikiu Nafta sprzedaje rosyjski koncern Jukos. Przetarg trwa od jesieni ubiegłego roku, a przedstawiciele litewskiego rządu wielokrotnie deklarowali swoje poparcie dla firm rosyjskich, które w nim wystartowały. Okazało się, że wyceniły rafinerię poniżej jej wartości i najprawdopodobniej nie poprawią swoich ofert.
- O ile wiem, zostało dwóch kandydatów. Nic nie mogę powiedzieć, dopóki nie zakończył się ten etap przetargu, może jeszcze ktoś się pojawi - stwierdził minister gospodarki Kestutis Dauksys.
- O ile wiem, zostało dwóch kandydatów. Nic nie mogę powiedzieć, dopóki nie zakończył się ten etap przetargu, może jeszcze ktoś się pojawi - stwierdził minister gospodarki Kestutis Dauksys.
Formalnie zainteresowane firmy mają czas do 27 stycznia na złożenie ostatecznych ofert. Dotychczas zadeklarowały taki zamiar PKN Orlen i kazachski koncern KazMunaiGaz, które mają oficjalne poparcie swoich rządów w tej transakcji. Prezes PKN Orlen Igor Chalupec zapowiedział, że jeśli będzie trzeba, podwyższy cenę, ale musi być ona uzasadniona ekonomicznie i rozsądna. Z nieoficjalnych informacji wynikało dotąd, że Orlen proponuje 1,2 mld dolarów. Eksperci wyceniają rafinerię na 1,5 - 2 mld dolarów. O ofertach rosyjskich firm wiadomo, że wynosiły 600 - 900 mln dolarów.
Cała transakcja jest bardzo skomplikowana, a firma Lehmon Brothers - prowadząca w imieniu Jukosu przetarg - chce zyskać przychylność rządu Litwy dla nowego inwestora. Rząd litewski rozważał możliwość nabycia pakietu, zwłaszcza że przysługuje mu prawo pierwokupu. Jak zapowiada minister Dauksys, rząd Litwy nie będzie zaciągał kredytu na odkupienie rafinerii od Jukosu, by potem ją sprzedać wybranej przez siebie firmie. Gdyby nawet rząd wykorzystał zgodę parlamentu i wziął kredyt w wysokości 3 mld litów (ok. 1 mld USD), to nie przebiłby ofert złożonych przez polską i kazachską firmę. /Źródło: Rzeczpospolita/
Cała transakcja jest bardzo skomplikowana, a firma Lehmon Brothers - prowadząca w imieniu Jukosu przetarg - chce zyskać przychylność rządu Litwy dla nowego inwestora. Rząd litewski rozważał możliwość nabycia pakietu, zwłaszcza że przysługuje mu prawo pierwokupu. Jak zapowiada minister Dauksys, rząd Litwy nie będzie zaciągał kredytu na odkupienie rafinerii od Jukosu, by potem ją sprzedać wybranej przez siebie firmie. Gdyby nawet rząd wykorzystał zgodę parlamentu i wziął kredyt w wysokości 3 mld litów (ok. 1 mld USD), to nie przebiłby ofert złożonych przez polską i kazachską firmę. /Źródło: Rzeczpospolita/
Wyświetleń:
Komentarze użytkowników (0)
Brak dostępu do komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz
